booking.com
Czy nie lepiej nauczyć się prasowania niż matematyki?

Gdzieś w internecie natknąłem się na informację, że jakaś grupa młodych lewicowych aktywistów domaga się reformy programów szkolnych. To nic nowego. Nierzadko słyszymy przecież o nadmiernym obciążaniu młodzieży nauką. Muszą uczyć się matematyki, która w życiu nie będzie im do niczego potrzebna lub czytać długie lektury nudnych pisarzy. Wyobraźcie sobie, że każdego ucznia w liceum obowiązuje przeczytanie aż 23 lektur! W ciągu czterech lat. Czyli biedny uczeń zmuszany jest do czytania co najmniej pięciu książek rocznie! To ponad jego siły...

szkoła, edukacja, minister edukacji, program, lektury, nauczanie

Oburzenie na nadmierne i niepotrzebne obciążanie uczniów wylewa się z licznych stron internetowych. Na stronie gov.pl jest nawet specjalna petycja do ministra edukacji, gotowa do podpisu dla każdego, kto uważa, że należy całkowicie wyeliminować ze szkoły obowiązek czytania lektur. „Lektury szkolne często są bardzo obszerne, długie i pisane ciężkim dla ucznia językiem Niektóre lektury sięgają nawet 300-500 stron” – pisze autor petycji. Tekst jest długi, ale warto się z nim zapoznać (PETYCJA). Świetnie ilustruje sposób myślenia części (chyba znaczącej) młodzieży, a także ludzi starszych.

Wspomniana na początku grupa aktywistów poszła jeszcze dalej. Domaga się nie tylko likwidacji obowiązku czytania książek, ale w ogóle uczenia trudniejszych zagadnień. Oczywiście ze szkół musi zostać wyrugowana matematyka. I zamiast uczyć o jakimś Norwidzie czy innym Mickiewiczu należy wykształcić umiejętności naprawdę potrzebne w życiu. Takie jak na przykład prasowanie… Co z tego, że mały Jaś po zdaniu matury będzie potrafił rozwiązać całkę cykliczną, nie mając pojęcia jak ma wyprasować sobie koszulę? Szkoła powinna uczyć wyłącznie umiejętności praktycznych.

Choć takie żądania wydają się szokujące, to jednak może być w nich sporo racji. Nie oszukujmy się, większość ludzi to nie są tytani intelektu. Wiedza większości z nas ogranicza się do tego co widzimy wokół siebie, co wpadnie w oczy w internecie lub w telewizji. Wystarczy zajrzeć na dowolny duży portal internetowy. Krzyczące tytuły o jakiś celebrytach, o tym kto z kim wziął ślub, a kto rozwód. To są tematy przyciągające czytelników. Interesujące większość i to znaczącą. Historia życia aktorki z byle serialu jest przez wielu lepiej znana niż historia własnego kraju. Tak to już jest. Tak było zawsze w przeszłości i tak będzie też później. Po co tracić czas na naukę, skoro i tak na nic się nie przyda? Zwykle uważa się, że szkoła podnosi poziom wiedzy ogólnej, że ludzie ładniej się wypowiadają, nieobca jest im logika, a przynajmniej jej podstawy. Ale lewicowi aktywiści uważają, że dla takiego celu nie warto marnować czasu i pieniędzy. Może mają rację?

Nauka jest obowiązkowa do 18 roku życia. Gdyby było inaczej, wiele osób zapewne z niej by zrezygnowało. Nie mam co do tego wątpliwości. Większości wiedza w ogóle nie interesuje. Tak było zawsze. Nie jest to pokoleniowe narzekanie na „złą młodzież”. Dzisiejszy 50-cio czy 70-cio latek niewiedzący kiedy wybuchło Powstanie Listopadowe, nie wiedział tego także, gdy miał lat 20. I podobnie będzie z dzisiejszym 20-to latkiem. Do dziś śmiejemy się z ważnego posła na Sejm, Dariusza Jońskiego, który parę lat temu na pytanie o rok wybuchu Powstania Warszawskiego, odpowiedział: 1986! A przecież Joński to osoba publiczna, odgrywająca ważną rolę w naszym państwie.

Skoro jest tak źle, to jak to się dzieje, że świat idzie do przodu? Wszyscy widzimy i czasami naigrywamy się z młodych ludzi wpatrujących się nieprzerwanie w ekrany smartfonów, potrafiących z mistrzowską precyzją wpisywać setki znaków w błyskawicznym tempie na miniaturową klawiaturkę. Ale ktoś te smartfony wymyśli. Ktoś tworzy nowe programy komputerowe, pisze nowe książki, coś nowego odkrywa. Tak, jest grupa ludzi (w każdym wieku), która wiedzą jest zainteresowana i dla niej warto rozbudowywać programy edukacyjne. Oni także w warunkach dzisiejszych się rozwijają, zwykle w szkołach wyraźnie odstając od rówieśników. Dla nich trzeba inwestować w naukę. Edukacja na dotychczasowym poziomie (a tym bardziej, wyższym) powinna być dobrowolna.
Większości musi wystarczyć nauka prasowania!

 

Autor: Jarosław Mojzych

22 stycznia 2023

 
















Zamknij X
Zamknij X
REKLAMA