Już niedługo

Wystarczy rejestracja

Prezydent Donald Trump podpisał zgodę na włączenie Polski do tzw. Visa Waiver Program. Warunkiem był spadek liczby odrzuconych wniosków wizowych do poziomu niższego niż 3%. A odrzucenia wniosków to nie jest skutek jakiś zewnętrznych czynników, np. działania sił przyrody. O tym jaka część wniosków wizowych zostaje zaakceptowana decydują konsulowie, czyli urzędnicy amerykańskiej administracji. Nie mogło być mowy o spełnieniu progowego warunku bez politycznej zgody Waszyngtonu. Urzędnicy zawsze mogą bardziej lub mniej surowo przyglądać się wnioskom. Poprzedni prezydenci, zwłaszcza Obama, kilkakrotnie obiecywali objęcie Polski programem bezwizowym. Do Waszyngtonu latali polscy politycy otwarcie głoszący, że głównym celem ich podróży jest likwidacja obowiązku wizowego. Obama najpierw obiecywał, że sprawę załatwi do końca pierwszej kadencji, a potem, że do końca drugiej. Nic takiego się nie stało. Za to nielubiany przez część środowisk w Polsce Donald Trump zrobił to, z czego – w zasadzie – już obecni Polscy politycy zrezygnowali. Ostatnio nikt nie głosił, że jedzie do USA, aby załatwić problem wiz. A jednak udało się!

Objęcie programem bezwizowym nie jest jednak nieodwołalne. W każdej chwili możemy z systemu wypaść. Jakoś trudno uwierzyć, żeby w obecnych czasach, gdy do pracy o wiele łatwiej pojechać jest gdzieś do Niemiec czy Irlandii, nagle tłumy naszych rodaków rzuciły się na wyjazdy zarobkowe do Ameryki. Choć, pierwsze miesiące będą ciekawe. Większym zagrożeniem wydaje się być zmiana klimatu politycznego. Wystarczy, że obecna lub nowa administracja amerykańska uzna, że zbyt dużo Polaków łamie reguły i wizy mogą wrócić. Na razie jednak wydaje się to mało realne.

Do Stanów Zjednoczonych latać lub przypływać można będzie prawdopodobnie od początku roku 2020, choć pojawiły się głosy, że może nawet wcześniej – w okolicach Bożego Narodzenia.  Aby móc wjechać do USA bez wizy trzeba wcześniej zarejestrować się w systemie Electronic System for Travel Authorization, w skrócie: ESTA. Wcześniej nazywał się on Electronic Travel Authorization, czyli ETA, co nie bardzo podobało się Hiszpanii i na jej prośbę nazwę zmieniono, bowiem ETA to skrót znanej separatystycznej i terrorystycznej baskońskiej organizacji.

Za rejestrację w ESTA zapłacić trzeba 14 dolarów. W Stanach Zjednoczonych przebywać można przez 90 dni. Warunkiem jest posiadanie paszportu ważnego co najmniej 6 miesięcy licząc od dnia planowanego powrotnego wyjazdu z USA. Paszport musi mieć wmontowany czip cyfrowy, niezbędny do łatwej identyfikacji jego posiadacza przez służby graniczne. Urzędnik na granicy może odmówić prawa przekroczenia granicy, jeśli uzna to za właściwe.

Nie ma obowiązku korzystania z Visa Waiver Program. Jeśli komuś z jakiś powodów jest wygodniej posługiwać się wizą, będzie mógł o nią wystąpić na wcześniejszych zasadach. Posiadacze ważnych wiz nie muszą rejestrować się w ESTA. Wizy zazwyczaj maja ważność dziesięcioletnią. Rejestracja w ESTA wymagana jest zwykle (zależy to od kraju) co dwa lata.

O wizę wystąpić muszą także osoby, którym wcześniej jej odmówiono lub miały problemy z wjazdem do USA. W takich przypadkach system ESTA nie przyjmie rejestracji. Także wcześniejszy pobyt w którymś z krajów uważanych przez Stany Zjednoczone za gniazda terroryzmu wyklucza możliwość skorzystania z prawa do wjazdu bezwizowego. Kraje te to: Iran, Irak, Jemen, Libia, Korea Północna, Somalia, Sudan, Syria.  Chodzi o pobyty po 1 marca 2011.