Najnowocześniejszy

Katastrofy

29 października 2018 roku, 13 minut po starcie z lotniska w indonezyjskiej Dżakarcie, samolot Boeing 737 MAX 8, lecący w barwach linii lotniczej Lion Air, uległ katastrofie. Na pokładzie było, łącznie z załogą, 189 osób. Wszyscy zginęli. Badanie katastrofy wskazało jako przyczynę niesprawność samolotu. Zawiodło urządzenie zajmujące się stabilizacją lotu. Kapitan usiłował podnosić dziób samolotu, ale automatyczny system zapobiegający wyłączaniu silników go opuszczał. Dzień wcześniej podobne problemy sygnalizowała załoga tego samolotu lecącego na innej trasie. Wtedy z problemem jakoś sobie poradzono.

Niedziela, 10 marca

Minister rządu Etiopii informuje, że samolot należący do Ethiopian Airlines uległ katastrofie na trasie do Nairobi. Był to lot regularny. Rzecznik linii potwierdza, że do wypadku doszło po starcie ze stolicy Etiopii. Addis Abeby.
Linie Ethiopian Airlines należą do państwa i same siebie określają jako największe w Afryce.

Ethiopian Airlines oświadczają, że na pokładzie było 149 pasażerów i ośmiu członków załogi. Samolot rozbił się sześć minut po starcie, w okolicach Bishoftu lub Debre Zeit, 50 km na południe od stolicy, wkrótce po starcie, który nastąpił o 8:38.
W oświadczeniu padają słowa o prowadzonych pracach poszukiwawczych ofiar wypadku. Premier Etiopii składa kondolencje ich rodzinom.

Z dokumentacji wynika, że rozbity samolot to nowy egzemplarz Boeinga 737 MAX 8, który dostarczono do Ethiopian Airlines w połowie listopada 2018 roku.
Przyczyny katastrofy są jeszcze nieznane.

Państwowa telewizja w Etiopii informuje, że wszyscy pasażerowie i załoga rozbitego samolotu zginęli. Na pokładzie było 157 osób lecących do Nairobi w Kenii. Pasażerowie byli obywatelami aż 33 krajów.

Rzecznik Ethiopian Airlines oświadcza, że wśród ofiar było 32 Kenijczyków i 17 Etiopczyków, a także obywatele 31 innych państw.

Ethiopian Airlines publikuje zdjęcie, na którym widać prezesa linii stojącego na wrakowisku. Z samolotu pozostało niewiele i na zdjęciu prawie go nie widać.

Prezes Ethiopian Airlines i minister transportu Kenii informują, że poza Kenijczykami i Etiopczykami, w katastrofie zginęło 18 osób z Kanady, po 8 z Chin, Stanów Zjednoczonych i Włoch, po 7 z Francji i Wielkiej Brytanii, 6 z Egiptu, 5 z Holandii, po 4 z Indii i Słowacji.

Nowy Boeing 737 MAX 8, który uległ katastrofie, był jednym z 30 zakupionym przez Ethiopian Airlines – dynamicznie rozwijającą się linię lotniczą. Pierwszy egzemplarz dotarł do Etiopii w czerwcu. Ten w połowie listopada.
Nadal przyczyny wypadku są nieznane. Prezes Ethiopian Airlines mówi, że pilot w rozmowie z wieżą wykazywał zaniepokojenie i poprosił o zgodę na powrót na lotnisko.

Premier rządu Etiopii przybywa na miejsce katastrofy. Wyraża „głęboki smutek”, zarządzając wszczęcie szczegółowego śledztwa i zapowiadając „pełne wsparcie” dla rodzin ofiar.
Zdjęcia pokazują, że niewiele zostało z samolotu.

Większość pasażerów samolotu leciała nim na konferencję dotyczącą ochrony środowiska, organizowaną przez ONZ, rozpoczynającą się w poniedziałek w Nairobi, co tłumaczy tak dużą liczbę narodowości reprezentowanych w samolocie. Sama konferencja gromadzi ponad 4700 głów rządów, państw, ministrów, biznesmenów, itp.

Ethiopian Airlines publikują nową listę ofiar. Są na niej reprezentanci 35 narodowości. Poza znanymi z wcześniejszego komunikatu, to: pięciu Niemców, po trzech Rosjan, Austriaków, Szwedów, po dwóch Hiszpanów, Izraelczyków, Marokańczyków, a także Polaków. Po jednym obywatelu straciły: Arabia Saudyjska, Belgia, Dżibuti, Indonezja, Irlandia, Jemen, Mozambik, Nepal, Nigeria, Norwegia, Rwanda, Serbia, Somalia, Sudan, Togo i Uganda.

Tuż przed zachodem słońca buldożery podnoszą i zbierają kawałki wraku. Czerwony Krzyż i personel innych organizacji przeszukują rozległy teren, aby zebrać pozostałości samolotu. Większych fragmentów jest niewiele.
Przyczyny nadal są nieznane. Według Flightradar24, samolot wznosił się z niestabilną prędkością pionową.

Ethiopian Airlines informują, że władze etiopskie, producenci Boeinga i inne organizacje zajmujące się organizacją i bezpieczeństwem lotów, będą współpracowały w ramach prowadzonego dochodzenia.

Burmistrz włoskiego Bergamo oznajmia, że w wypadku zginęło trzech członków lokalnej organizacji humanitarnej. Wśród ośmiu zabitych Włochów jest też sycylijski przedstawiciel Ministerstwa Kultury.

Anton Hmko z ultra-nacjonalistycznej Słowackiej Partii Narodowej „w głębokim żalu” oznajmia, że w katastrofie zginęła jego żona Bianka, syn i córka. Prezydent Słowacji składa mu kondolencje.

Media austriackie podają, że wśród ofiar było trzech lekarzy z Austrii, pracujących w szpitalu w Linzu. Mieli od 30 do 40 lat.

Władze Wielkiej Brytanii potwierdzają śmierć siedmiu obywateli ich kraju. Nazwiska nie padają.

Telewizja etiopska informuje, że wraz z załogą zginęło 18-tu Etiopczyków.

Stany Zjednoczone potwierdzają, że wśród ofiar są Amerykanie. Departament Stanu oferuje władzom Etiopii „wszelką możliwą pomoc”.

Jednym z 32 zabitych Kenijczyków był znany w Kenii działacz piłkarski, wracający do domu po meczu rozgrywanym w piątek w Egipcie w ramach Afrykańskiej Ligi Mistrzów, gdzie pełnił funkcję obserwatora.

„Musimy z żalem przyjąć, że niemieccy obywatele też byli wśród ofiar katastrofy lotniczej w Etiopii” mówi minister spraw zagranicznych Niemiec. Władze niemieckie oficjalnie nie potwierdzają jednak liczby Niemców, którzy zginęli.

Parlament Etiopii ogłasza poniedziałek dniem żałoby narodowej. Premier rządu zapowiada, że przyczyny wypadku podane zostaną do publicznej wiadomości tak szybko jak tylko uda się je rozpoznać.

Sekretarz Generalny ONZ, Antonio Guterres wyraża „głęboki smutek” z powodu katastrofy i śle wyrazy współczucia rodzinom ofiar, wśród których znajdowali się urzędnicy ONZ. Choć w wypowiedzi Guterresa nie padają nazwiska, to w komunikacie Ethiopian Airlines wspomniano, że jeden z pasażerów miał paszport ONZ.

Wysoki Komisarz ds. Uchodźców, Filippo Grandi wyraża „ogromny smutek i szok”, że wśród ofiar znaleźli się jego koledzy z agencji. Nie wiadomo ilu ich było, ale obydwa miasta (Addis Abeba i Nairobi) są ważnymi siedzibami agencji zajmującej się uchodźcami.

Francuski urząd prokuratorski informuje o wszczęciu śledztwa. Jest to standardowa procedura uruchamiana zawsze wtedy, gdy śmierć ponoszą obywatele Republiki za granicą. Według francuskiego rządu zginęło ośmiu Francuzów, według linii lotniczej - siedmiu. Przyczyna rozbieżności na razie nie jest znana.
Francuski urząd zajmujący się bezpieczeństwem lotów (BEA) zamierza uczestniczyć w dochodzeniu prowadzonym przez Etiopczyków. Powodem jest to, że francuska firma Safran, we współpracy z General Electric pracuje przy produkcji silników Boeinga.

Oficjele z ONZ utrzymują, że co najmniej dwunastu pasażerów związanych było z ich organizacją. Nie licząc delegacji innych krajów lecących tam w imieniu własnych rządów.

Nigeryjskie ministerstwo spraw zagranicznych informuje, że w katastrofie zginął były ambasador tego kraju m.in. w Iranie, Austrii i Wybrzeżu Kości Słoniowej. Był ekspertem ONZ w sprawach misji pokojowych. Miał 68 lat.

Agencja ds. migracji ONZ zapowiada opuszczenie do połowy masztów flag w poniedziałek, w celu oddania czci 19-tu ofiarom katastrofy powiązanych z agencjami ONZ. Komunikat podaje także, że zginęła jedna pracownica agencji ds. migracji, Niemka, lecąca do Nairobi na kurs szkoleniowy.

Poniedziałek, 11 marca

Chińskie władze lotnictwa cywilnego zarządzają tymczasowe uziemienie wszystkich samolotów Boeing 737 MAX. Decyzja wchodzi w życie o godz. 18 w poniedziałek.

W uzasadnieniu, władze podają, że podjęte środki są konieczne z powodu powtórzenia się katastrofy samolotu tego samego typu w krótkim okresie czasu. W październiku poprzedniego roku, w bardzo podobnych okolicznościach rozbił się samolot w Indonezji, co także zakończyło się śmiercią wszystkich osób przebywających na pokładzie.

Dalsze decyzje podjęte zostaną po konsultacjach z Federalną Administracją Lotów USA i po ocenie środków bezpieczeństwa, które zastosuje Boeing.

Wśród ofiar katastrofy w Etiopii było ośmiu Chińczyków.

Przyczyny katastrofy nadal nie są znane. Nie wiadomo, czy zawiodła technika czy też może niewystarczające szkolenie.