CPK
Jeden z kandydatów na prezydenta Warszawy, i to w dodatku ten uważany za faworyta, na konferencji prasowej, ze zgrozą i drwiną oświadczył, że na mającym powstać, w ramach Centralnego Portu Komunikacyjnego, lotnisku będzie lądowało więcej samolotów niż w Pekinie! Wypowiedź miała podkreślić absurdalność pomysłu budowy CPK. Nikt przecież nie może uznać za normalny projekt zakładający wygranie takiej konkurencji z Chińczykami.
Problemy londyńskiego Heathrow
Wypowiedź Trzaskowskiego, bo właśnie on jest jej autorem, ma oczywiście silny związek z kampanią polityczną i, przyjętą przez sztab kandydata, strategią polegającą na dyskredytacji pomysłów wywodzących się z kręgu przeciwnika. Podnoszone są także inne zagrożenia, na przykład zanieczyszczenie środowiska, niedogodności dla okolicznych mieszkańców, itp.
Jednak nie tylko w Polsce organizacja ruchu lotniczego wiąże się z podobnymi problemami. W Wielkiej Brytanii rozgorzała dyskusja na temat największego lotniska nie tylko w tym kraju, ale w ogóle w Europie (pod względem liczby obsługiwanych pasażerów) – lotniska Heathrow w Londynie. Heathrow ma tylko dwa pasy startowe, co staje się coraz bardziej istotnym ograniczeniem w jego rozwoju. Jeszcze niedawno zajmowało trzecie miejsce na świecie, a teraz spadło na siódme. Maleje także dynamika wzrostu, zupełnie wbrew ogólnoświatowym tendencjom. Największe lotniska notują wzrosty rzędu 5-10% rocznie. Na Heathrow jest to 1-3%.
Największe porty lotnicze świata | |||||
Miej. | Port lotniczy | Liczba mln pasażerów 2011 | Liczba mln pasażerów 2017 | Przyrost | |
1 | Atlanta | 92.4 | 103.9 | 12.5% | |
2 | Pekin | 78.7 | 95.8 | 21.8% | |
3 | Dubaj | 51 | 88.2 | 73.1% | |
4 | Tokio | 62.6 | 85.4 | 36.5% | |
5 | Los Angeles | 61.9 | 84.6 | 36.7% | |
6 | Chicago | 66.7 | 79.8 | 19.7% | |
7 | Londyn Heathrow | 69.4 | 78 | 12.4% | |
8 | Hongkong | 53.3 | 72.7 | 36.3% | |
9 | Sznaghaj | 41.4 | 70 | 68.9% | |
10 | Paryż CDG | 61 | 69.5 | 13.9% | |
11 | Amsterdam | 49.8 | 68.5 | 37.7% | |
12 | Dallas | 57.8 | 67.1 | 16.0% | |
13 | Kanton | 45 | 65.9 | 46.3% | |
14 | Frankfurt | 56.4 | 64.5 | 14.3% | |
15 | Istambuł | 37.4 | 63.9 | 70.7% |
Budowę trzeciego pasa uznano za konieczność. Jednak natychmiast podniosły się głosy protestu. Chodzi, jak zwykle w podobnych przypadkach, o hałas, zanieczyszczenia i zniszczenie środowiska naturalnego. Przeciwnicy powołują się na analizy dowodzące zgubnego wpływu turystyki w ogóle, a lotnictwa w szczególności, na otoczenie przyrodnicze. Według tych analiz, przemysł turystyczny ma odpowiadać za 8% emisji dwutlenku węgla do atmosfery, a głównym sprawcą jest transport lotniczy.
W Wielkie Brytanii spór trwa. Czy lepiej jest pogodzić się z pogorszeniem warunków przyrodniczych (o dyskusyjnych rozmiarach), czy ze stratami finansowymi (całkiem wymiernymi) i dalszym osłabieniem pozycji w rankingach lotnisk światowych?
Przez Heathrow w zeszłym roku przewinęło się 78 milionów pasażerów. Jest to nadal największa liczba wśród lotnisk europejskich, ale konkurenci szybko gonią lidera. W ciągu ostatnich sześciu lat londyński port rozwinął się o 12%. Tymczasem paryski Charles De Gaulle wzrósł o 14, a amsterdamski Schiphol aż o 38%.
Szybki rozwój lotnisk w Dubaju, Tokio, czy Istambule znajduje łatwe wytłumaczenie w silnym wzroście zainteresowania lotami do Azji. Ale słabnięcie Heathrow w konkurencji z portami europejskimi budzi prawdziwy niepokój wśród Anglików, którzy realnie obawiają się utraty pozycji „superhuba” Europy.
Argumentację zwolenników budowy trzeciego pasa osłabia przykład innego podlondyńskiego lotniska – Gatwick. Używa zaledwie jednego pasa startowego i nie przeszkodziło mu to w obsłużeniu blisko 46 mln pasażerów w ubiegłym roku. Przez lata Gatwick zajmował pierwsze miejsce na świecie wśród lotnisk dysponujących jednym pasem. Faktycznie są tu wprawdzie dwa pasy, ale położone tak blisko siebie, że nie ma możliwości ich jednoczesnego wykorzystania. Wobec doświadczenia Gatwick powstaje pytanie, czy na pewno rozbudowa Heathrow zwiększy ruch pasażerski. Może czas Heathrow powoli się kończy? Może otwierają się szanse dla innych lotnisk. W Amsterdamie, Paryżu, Frankfurcie? A może pod Baranowem?
Baranów wygląda skromnie
To ostatnie pytanie, to oczywiście żart. Tak przynajmniej wydaje się z dzisiejszej perspektywy… Lotnisko Chopina w Warszawie obsłużyło w 2017 roku rekordową dla siebie liczbę pasażerów. Było ich aż… 15.7 mln. Jak widać daleko nam do szerokiej choćby czołówki. Rok wcześniej liczba ta wyniosła 12.8 mln. Porównując - tak jak jest to w tabeli odnoszącej się do największych światowych lotnisk - rok 2017 z 2011 (pasażerów było 9.3 mln) otrzymujemy wzrost 69%! Znacznie większy niż nie tylko w Londynie, ale także w wielu innych portach, nawet w dynamicznie rozwijającym się Amsterdamie i niewiele gorszy niż w Dubaju, czy Istambule. Oczywiście, na znacznie niższym poziomie. Budowa „huba” w centrum Polski pozwoliłaby na utrzymanie dużej dynamiki wzrostu i to nawet niezależnie od zmian w zamożności Polaków i rosnącej chęci latami samolotami. Głównym czynnikiem byłby napływ pasażerów, dla których CPK pełniłby rolę portu przesiadkowego. Taka jest przecież istota wszelkich „hubów”.
Ale czy rzeczywiście szyderstwa kandydata na prezydenta Warszawy oparte są na faktach? Czy pod Baranowem ma powstać lotnisko, na którym zakłada się, że będzie lądowało więcej samolotów niż w Pekinie? Projekt budowy CPK przewiduje, że w 2027 roku lotnisko będzie mogło przyjmować 45 milionów osób. Niestety, taka liczba nie pozwoli nam wejść do pierwszej „15” portów według stanu na rok 2017, czyli o dziesięć lat wcześniejszego. Najsłabszy w tej grupie port (w Istambule) już dziś przyjmuje blisko 64 mln osób. A co będzie za dziesięć lat? O wyścigu z Pekinem nie możemy nawet marzyć. W zeszłym roku przewinęło się tam 96 milionów pasażerów. Jest to ponad dwukrotnie więcej niż przewidują plany CPK w 2027. Jedyną nadzieję daje to, że nie jest to projekt zamknięty. Daje możliwości dalszej rozbudowy. Nawet do 100 milionów pasażerów. Ale to w nieokreślonej przyszłości. I dopiero wtedy (czyli nie wiadomo kiedy) mogłaby się spełnić wizja Rafała Trzaskowskiego. Ale będą to już zupełnie inne czasy…
Jarosław Mojzych
11 czerwca 2018