W schowku
W trakcie lotu samolotu United Airlines w Stanach Zjednoczonych, na trasie z Houston do Nowego Jorku zginął pies. To znaczy, jego życie dobiegło kresu. Stewardessa, wobec występujących silnych turbulencji, powołując się na względy bezpieczeństwa, zażądała od podróżującej samolotem rodziny umieszczenia klatki z psem w schowku bagażowym pod sufitem. Zamknięty pies nie przeżył podróży. Incydent był wstrząsem dla całej rodziny, a szczególnie dla siedmioletniej dziewczynki, słyszącej rozpaczliwe szczekanie psa, któremu jednak nie mogła pomóc z powodu zakazu wstawania z miejsc, obowiązującego w czasie turbulencji. Linia lotnicza przyjęła pełną odpowiedzialność za „tragiczny wypadek” i zaoferowała rekompensatę finansową. Nie uspokoiło to jednak właścicieli psa.
O czym pamiętać trzeba wybierając się w podróż samolotem razem ze swoim psem lub innym małym zwierzakiem?
Co robić?
Przed lotem wybierz się do weterynarza, żeby sprawdził jego kondycję. Linie lotnicze często wymagają świadectwa zdrowia zwierzęcia.
Przed kupieniem biletu, skontaktuj się z linią i upewnij się, że wpuszcza psy na pokład i jeśli tak, to czy w konkretnym terminie taki transport będzie możliwy. Przewoźnicy mają swoje przepisy regulujące liczbę zwierząt zabieranych na pokład. Jeśli lot jest bardzo długi mogą pojawić się problemy.
Jest kilka możliwości przewozu małego zwierzaka. Można go zgłosić tak jak cargo i umieścić pod pokładem samolotu, albo zabrać do kabiny, wpychając klatkę pod fotel. Trzecim rozwiązaniem jest wykazanie, że pies stanowi emocjonalne wsparcie dla pasażera. Udowodnienie tego nie jest jednak rzeczą łatwą i tylko w oczywistych wypadkach (np. pies-przewodnik osoby niewidomej) można liczyć na akceptację przewoźnika.
Jeśli tylko jest to możliwe, należy dążyć do tego, aby pies podróżował w kabinie. Przestrzeń w ładowni samolotu nie zapewnia wystarczającego komfortu. I to nie tylko z powodu rozłąki z właścicielem. Często okazuje się, że warunki tam panujące są zbyt ekstremalne. Bywa za gorąco lub za chłodno, wentylacja działa w sposób daleki od doskonałości. Zdarzają się przypadki, że transportowany w bagażowni pies nie przeżywa podróży. Jeśli jednak waga lub wymiary zwierzęcia przekraczają wyznaczone limity, nie ma innego wyjścia jak zgłoszenie go jako cargo.
Psy ze spłaszczonymi pyskami (buldogi, shih tzu) są szczególnie narażone na niebezpieczeństwa związane z podróżami samolotem. Ich krótkie nosy utrudniają przystosowanie do silnych wahań w dopływie tlenu i temperatury powietrza. W żadnym wypadku nie powinny być przewożone w luku bagażowym.
Jeśli zwierzę jest zbyt duże, aby podróżować w kabinie i zostało umieszczone pod pokładem, przypomnij o tym załodze. Wprawdzie uzyskuje ona taką informację z systemu, ale lepiej upewnić się, że piloci mają świadomość przewożenia w luku bagażowym żywego stworzenia i nie zapomną o ustawieniu prawidłowej temperatury.
Czego nie robić?
Linie lotnicze mają limity przewozu zwierząt, dlatego oczekiwanie z rezerwacją biletu na ostatnią chwilę może skończyć się z brakiem możliwości wykupienia biletu dla psa. Najlepiej unikać terminów świątecznych i weekendów, wybierając się w podróż w takie dni jak wtorek lub środa, popołudniu.
Przed lotem koniecznie sprawdź wymagania linii odnoszące się do wymiarów klatki i materiałów, z których jest wykonana. Dla psów przewożonych w kabinie wystarczy klatka miękka, taka którą łatwo będzie wsunąć pod siedzenie. W przypadku cargo, klatka musi być z twardego plastiku o wymiarach umożliwiających psu wstanie i obrócenie się.
Chociaż dla części zwierząt podróż samolotem może być stresująca, to jednak nie zaleca się stosowania specjalnych lekarstw uspokajających. Czasami przynosi to odwrotne od oczekiwanych skutki. Ostateczny głos w tej sprawie należy jednak do weterynarza.
Przez całą podróż pies, czy inne zwierzę, musi pozostawać zamknięte. Ważne jest to dla bezpieczeństwa zarówno innych pasażerów jak i samego zwierzęcia.
Trzymaj klatkę pod poprzedzającym fotelem przez całą podróż. Zakupiony bilet dla psa uprawnia do przewożenia go właśnie w tym miejscu. Nie powinno się klatki stawiać gdzieś indziej, a już szczególnie w podsufitowym schowku na bagaże.
Bezpośrednio po przylocie, weź psa i udaj się w jakieś ustronne miejsce, gdzie w spokoju sprawdzisz jak zniósł podróż. Jeśli są jakieś kłopoty, bezzwłocznie pójdź do weterynarza i jego diagnozę dołącz do pisemnej skargi, którą prześlesz do linii lotniczej.
Więcej szczegółów o podróży z małymi zwierzakami: „Psy i koty na wakacjach. Zadania dla właścicieli”.
16 marca 2018