Pewna modelka wygrała, po trzech latach, proces sądowy i ma otrzymać prawie 102 tysiące dolarów za obrażenia doznane w trakcie podróży samolotem z Inchoen w Korei Południowej do Paryża.
Znana tylko z nazwiska modelka – Chang, leciała w biznes klasie Asiana Airlines w 2014 roku, gdy podająca zupę z makaronem stewardessa wylała na nią część zawartości talerza, powodując poparzenia - drugiego i trzeciego stopnia - podbrzusza, ud i „części prywatnych”. Chan twierdzi, że obsługa samolotu nie dysponowała wystarczającymi środkami medycznymi i wszystko na co mogła liczyć to torba z lodem, maść i pigułki przeciwbólowe. W takim stanie musiała czekać na wylądowanie w Paryżu.
W ciągu minionych trzech lat, teraz już była modelka przeszła szereg operacji mających złagodzić skutki poparzenia, a także transplantacji. Mimo to, nie udało jej się w pełni powrócić do kondycji sprzed wypadku. Jak twierdzi, poniosła nie tylko straty związane z problemami z jej pracą, ale także ucierpiały stosunki z mężem. Może mieć też kłopoty z zajściem w ciążę.
Linia lotnicza nie zgadzała się z powództwem, twierdząc, że Chang przypadkowo sama zrzuciła na siebie tacę z daniami japońskimi (ramen). Na pokładzie znajdował się lekarz i pod jego nadzorem przeprowadzone zostały wszystkie niezbędne czynności, ratujące jej zdrowie.
Chang podała sprawę do sądu, domagając się odszkodowania w wysokości 2 milionów wonów (1860 dolarów). Sąd w Seulu uznał, że byłoby to za mało i przyznał kwotę wielokrotnie wyższą. Linie lotnicze Asiana Airlines i stewardessa mają solidarnie zapłacić 110 milionów wonów, co jest równowartością blisko 102 tysięcy dolarów.
26 stycznia 2018