booking.com
Spacer wstydu na wyspach Gili

Archipelag

Małe Wyspy Sundajskie Zachodnie. To prowincja w zachodniej części archipelagu w Indonezji, w którym najbardziej znaną wyspą jest Bali. Bali jednak nie wchodzi w skład prowincji, tworząc odrębną jednostkę administracyjną. Małe Wyspy Sundajskie Zachodnie to kilkanaście wysepek, zamieszkiwanych przez około 4.5 tysiące osób. Największe z nich to Sumbawa i Lombok. W pobliżu popularnego wśród turystów Lombok leżą trzy malutkie wysepki noszące nazwę Gili, co w języku mieszkańców znaczy, po prostu: wyspa.

Spacer wstydu - Gili

Wyspy Gili

Każda z wysp ma swój indywidualny charakter. Najbliżej Lombok położona jest Gili Air – z całej trójki najmniejsza, lubiana przez rodziny. Snorkelingowcy wybierają najczęściej Gili Meno, z której najłatwiej dostrzec w wodzie symbol wysp – żółwia morskiego. Miłośnicy restauracji, barów i wieczornych zabaw, jeżdżą na Gili Trawagan. Na wszystkich wyspach są hotele, piękne plaże, a główną zaletą jest spokojna atmosfera. Nie ma tu w ogóle żadnych samochodów. Jedyne środki komunikacji to rowery i konne dwukołówki, nazywane Cidomo.

REKLAMA

Parada

Nie zawsze jednak udaje się zachować spokój. Zdarzają się nawet przestępstwa. A mieszkańcy wysp wypracowali swój własny, oryginalny sposób radzenia sobie z niektórymi z nich. Na przykład z kradzieżami.

Niedawno dwoje turystów z Australii poznało smak nowatorskich przepisów prawnych, po tym jak zostali złapani przy próbie kradzieży ze sklepu roweru. Ich występek zarejestrowały kamery monitoringu.

Niezidentyfikowaną parę młodych ludzi – mężczyznę i kobietę poprowadzono ulicami wyspy Gili Trawangan. Na szyjach zawieszone mieli duże tabliczki z napisem (wielkimi literami): „JESTEM ZŁODZIEJEM. NIE RÓB TEGO, CO JA ZROBIŁEM…!!!”. Przemarsz sfotografowano, a zdjęcia umieszczono na Facebooku, na profilu wysp Gili. „Spacer wstydu” zakończył się na przystani, skąd łódką obydwoje przetransportowano na wyspę Lombok. Był to, zatem rodzaj deportacji.

Szef wioski, Muhamad Taufik, powiedział agencji AFP: „przesłuchaliśmy ich, sporządziliśmy protokół, przemaszerowaliśmy z nimi dookoła wyspy, zmuszając ich w końcu do opuszczenia wyspy. Spacer wstydu jest regułą obowiązującą w naszej wiosce. Nie wiem, czy teraz policja ich oskarży. Dla mnie liczy się to, że zostali wyrzuceni z wyspy”.

 

Źródło: The Telegraph

22 grudnia 2016

 

Powrót do STRONY GŁÓWNEJ