Wyjazdy

Na Majorkę dostać można się na dwa sposoby. Kupując gotowy pakiet w biurze podróży lub organizując sobie wyjazd samodzielnie.

Na własną rękę

To drugie rozwiązanie możliwe jest dzięki Ryanairowi, który parę lat temu uruchomił połączenia z Polski (z bardzo ambitnymi zamiarami wyrugowania z Majorki biur podróży) i utrzymuje je także w tym roku (choć chyba już z nieco mniejszym zapałem) i biurom podróży, które sprzedają miejsca w wyczarterowanych przez siebie samolotach.

Najniższa cena kupowanego z dużym wyprzedzeniem biletu na przelot w szczycie sezonu (w połowie sierpnia) wynosiła, w dniu pisania tego tekstu, 572 zł. Tyle kosztowało miejsce w samolocie lecącym z Wrocławia, ale pod warunkiem, że nie planuje się zabrania ze sobą żadnego bagażu. „Tanie” linie lotnicze mają mocną pozycję głównie dzięki obsłudze pasażerów latających na trasach biznesowych. Oni rzeczywiście często poradzić mogą sobie z samą teczką. Ten model nie sprawdza się przy podróżach wakacyjnych. Trudno sobie wyobrazić wakacje bez możliwości zmiany ubrań… Dlatego ceny biletów nieobejmujących przewozu bagażu traktować można raczej tylko jako ciekawostkę. Po dodaniu odpowiedniej opłaty, wynoszącej w Ryanair 380 zł, cena wzrasta do 952 zł. I jest nadal niższa od tego co kupić można w TUI. Ale to jedyny przypadek, w którym Ryanair wygrywa z touroperatorem (o 17 zł). Jest też trochę tańszy w Warszawie, ale jego samoloty startują z Modlina, co zwykle wiąże się z dodatkowym wydatkiem na transfery na lotnisko i z powrotem.

Co ciekawe, TUI pozazdrościło Ryanairowi i też wprowadziło bilety niedające prawa do przewozu większego bagażu (tylko do 10 kg). Dopłata za bagaż jest jednak zdecydowanie niższa, bo wynosi 80 zł w dwie strony.

Dość słabo w porównaniach wypadł Rainbow, a Itaka w ogóle zrezygnowała ze sprzedaży samych przelotów na Majorkę (może to się zmieni, gdy do wylotów pozostanie mniej dni).

Zorganizowanie sobie taniego przelotu to największy problem. Jeśli uda się go pokonać, to z zakwaterowaniem pójdzie o wiele łatwiej. Najtańsze hotele kosztują - na początku sierpnia, czyli w najwyższym szczycie sezonu – 600-700 zł za osobę, w pokoju dwuosobowym (na tydzień). Są to jednak hotele, albo nawet hostele, bardzo proste, jedno- i dwugwiazdkowe. Co nie musi oznaczać, że nie dają się do zamieszkania. Przeciwnie. Całkiem często trafić można na prawdziwe okazje, poświęcić tylko trzeba trochę czasu na staranne przeczytanie ofert.

Noclegi w hotelach czterogwiazdkowych są, rzecz jasna, droższe. Mniej więcej dwukrotnie. Za tygodniowy pobyt w sierpniu zapłacić trzeba nie mniej niż 1200-1400 zł od osoby. Przy wyborze hotelu warto pamiętać (jeśli zależy nam na oszczędnościach), aby nie stał za daleko od Palma de Majorka, a właściwie od portu lotniczego, bo inaczej rujnujące okazać mogą się transfery. Na przykład transfer z lotniska do Alcudii i z powrotem, kosztuje około 140 euro za dwie osoby (jeśli prywatny), ale znaleźć można także połączenie autobusowe, w cenie około 40 euro (dwie osoby, dwie strony).

Booking.com

Nie zapomnijmy także o ubezpieczeniu, kosztującym – w zależności od zakresu – od 40 do 100 zł za tydzień.

Z biurem podróży

Na Majorkę polecieć można z biurem podróży. Przewagą tego rozwiązania jest, przede wszystkim, wygoda. Chociaż ofertom też trzeba przyjrzeć się starannie, to jednak nie ma kłopotów z samolotami, transferami, itp. Polecieć można z sześciu miast i siedmiu portów lotniczych (w Warszawie z Chopina i z Modlina). Większość rejsów odbywa się w niedziele.

Majorka jest wyspą, na której stosunkowo łatwo jest zorganizować sobie samodzielnie pobyt. Chociaż Ryanair przestał już bezpośrednio zagrażać biurom podróży, to jednak możliwości dotarcia na wyspę jest sporo. A tym bardziej znalezienia wygodnego miejsca pobytu. Dlatego stosunkowo niewiele biur podróży obecnych w Polsce podejmuje się organizacji wyjazdów na Majorkę. Organizacja imprez na tej wyspie, mimo jej atrakcyjności, nie jest łatwa. Z powodu cen. Majorce trudno konkurować z ofertami greckimi, bułgarskimi, czy tym bardziej egipskimi lub tureckimi.

Exim Tours i Ecco Holiday w pewnej części oparły programy na przelotach rejsowymi liniami Ryanaira. Oznacza to dużą niestabilność cen (zmieniają się niemal z minuty na minutę) i konieczność dopłacania do bagażu, którego transport kosztuje 380 zł w obydwie strony.

Majorka to wyspa turystycznie bardzo atrakcyjna. I bardzo tania. Ale dla Niemców i Brytyjczyków. Dlatego jest ich tam mnóstwo. Tworzą nawet własne enklawy. Magaluf to Brytyjczycy (młodzi). Paguera – Niemcy (mniej młodzi). Z Polski, w 2018 roku (pełne dane z roku 2019 nie są jeszcze dostępne) na Majorkę, czarterami, poleciało 74 tysięcy osób (o 16 tysięcy mniej niż rok wcześniej). Dla porównania: do Bułgarii – 274 tys., na Kretę – 236 tys. (w ogóle do Grecji ponad 830 tys.) a do Turcji – 458 tys.

Dokąd?

Oferty firm turystycznych obejmują całą wyspę. Majorka jest niezwykle zróżnicowana pod względem krajobrazowym. Turyści złaknieni zabaw i plażowania tworzą kilka skupisk. Największe z nich znajduje się w rejonie Palmy i na południowym wschodzie. Liczne hotele stoją także w części wschodniej (najwięcej ofert biura podróży przygotowały dla turystów z Polski właśnie w tych okolicach) i północnowschodniej.

Wielu, prawdopodobnie zdecydowana większość, turystów przyjeżdża na Majorkę dla jej plaż. Jest ich tu dużo. Długie i szerokie są na południowym zachodzie, a główne kurorty w tej części wyspy to, stanowiące jedną całość, Palma Nova i Magaluf oraz Cala Vinas. Są to miejscowości wypełnione przez tłumy zabawowiczów, z mnóstwem barów i dyskotek.

W ostatnich latach reputacja Magaluf dość mocno ucierpiała z racji nadmiernego rozkwitu jego części rozrywkowej. Bawiąca się tam młodzież, w bardzo szybkim tempie przekraczała kolejne bariery „porządności”. Gdy parę lat temu, w restauracji 18-to letnia dziewczyna publicznie uprawiała seks z grupą ponad 20-tu mężczyzn, a całość sfilmowano i puszczono w sieci, miarka się przebrała. Lokalne władze postanowiły rozprawić się z rozwiązłością. Już wcześniej, mieszkańcy Majorki z coraz większym niepokojem obserwowali zmiany obyczajowe wśród młodych turystów. Wprowadzono nowe przepisy, takie jak zakaz paradowania po mieście w niekompletnym stroju („Mandat za bikini. Na Majorce trzeba być ubranym”), a kolejne regulacje prawne mają prowadzić do poprawy atmosfery wokół Magaluf i w ogóle całej Majorki („Hedonizm na Majorce. Koniec swobody w Magaluf”). Młodzi goście przyjeżdżający na Majorkę z Wielkiej Brytanii, upodobali sobie zwłaszcza ten rejon jako miejsce zabawy, zwanej „pub crawls” („Nocne zabawy na Majorce. Sex w pubach”), czyli krążenie pomiędzy pubami – w sposób zorganizowany, z przewodnikiem. Władze poddały tę zabawę ściślejszej kontroli. I ostatnio ogłosiły sukces. W Magaluf jest spokojnie i do kurortu znowu zaczęły przyjeżdżać rodziny ("W barach na Majorce bez głośnej muzyki").

Na zachód od Magaluf leżą Santa Ponsa i Paguera, zdecydowanie bardziej spokojne (zwłaszcza ta ostatnia, wybierana często przez „dorosłych” Niemców).

W rejonie Palmy, biura podróży działające w Polsce oferują pobyty w kilku miejscowościach: w samej Palma de Majorka (jest tu plaża, ale to port i duże miasto, dlatego wybór Palmy nie jest chyba najlepszym pomysłem), Playa de Palma z przyległą Can Pastillą, El Arenal.  Ten ostatni, choć nie uzyskał jeszcze „sławy” Magaluf, to też jest ulubionym miejscem młodych ludzi, głównie z Niemiec i Anglii. Jest to zwykłe małe miasto, cieszące się dużym zainteresowaniem ze względu na ceny. Nie ma w nim nic szczególnego do zwiedzania, ale za to koszty zakwaterowania są tutaj dość niskie. W Arenalu znajdziemy hotele dwu- i jednogwiazdkowe, a także hostele. Zaletą (poza cenami) jest zaskakująco ładna plaża.

Can Pastilla i Palma Nova to miejscowości nieco spokojniejsze od El Arenalu, chociaż wczasowiczów jest tu też pełno. Hotele mają wyższy standard, przez co wyższe ceny, eliminując w ten sposób najbardziej „ekonomicznych” gości.

Przy wyborze miejsca wypoczynku warto pamiętać o położonej na północy Alcudii, z interesującym starym miastem i jedną z najdłuższych na wyspie plaż. Z kolei na zupełnie inne plaże natkniemy się na południowym wschodzie. W tej części Majorki są one niewielkie i otaczają małe i większe zatoczki. W Cala Modrago znajduje się park krajobrazowy.

Za ile?

Najtańszy pobyt w szczycie sezonu, w połowie sierpnia, kosztuje prawie dwa tysiące złotych. Większość ofert, które zaliczyć można do tańszych ma ceny z przedziału 2000-2400 zł za tydzień.

Najtańszy hotel z „all inclusive” to czterogwiazdkowy “Sun Club Eldorado” w ofercie TUI i w cenie 2448 zł.

Pierwsza setka najtańszych ofert na szczyt letniego sezonu wygląda tak:

W sumie hoteli, w których miejsca sprzedawane są przez biura podróży, nie ma za wiele. Jest ich łącznie 170. Najwięcej we wschodniej części wyspy. Ceny w każdym z nich są takie:

W tabelce można znaleźć trochę hoteli, sprzedawanych przez więcej niż jedno biuro podróży z Polski, co ułatwia porównanie cen. Właściwie, w każdym przypadku, gdy dochodzi do konfrontacji z TUI, ta niemiecka firma wychodzi z niej zwycięsko. I to w dodatku, z dużą przewagą. Np. hotel Pinero Tal (w rejonie południowo-wschodnim) ma cenę w TUI 2458 zł, a w Itace 3193 zł. Hotel Bahia de Palma w TUI – 2560, w Rainbow 3335, a w Itace 3487 zł. Nieco mylące są ceny Ecco Holiday i Exim Tours. Czasami są najniższe. Pamiętać jednak trzeba, że jest to zwykle skutek korzystania z lotu Ryanairem, w którym trzeba dodatkowo zapłacić za bagaż. Nie mówiąc już o tym, że „tanie” linie lubią często zmieniać ceny (tzn. podwyższać) i na podjęcie decyzji ma się mało czasu. Zazwyczaj po założeniu rezerwacji trzeba trochę poczekać na potwierdzenie. Zdarza się, że nadchodzi, ale z propozycją wyższej ceny.

Drożej!

Ceny wyjazdów na Majorkę, w porównaniu z rokiem poprzednim, poszły w górę. I to całkiem sporo. Dokładnie w tym samym czasie, w zeszłym roku można było zarezerwować wycieczkę w połowie sierpnia, płacąc za nią 1426 zł. Dziś o niczym takim nie ma mowy.

Najbardziej ceny podniosło TUI. Nie może to dziwić. W 2019 roku TUI rozpoczęło ostrą walkę o podbój rynku. Zwłaszcza w okresie przedsprzedaży zalewało rynek tanimi ofertami, wprawiając w złość konkurentów (do dziś są na TUI obrażeni…). Teraz TUI ceny podniosło. Ale i tak są często najniższe.

Za to obniżył je Rainbow. Ale tylko średnio, co może być skutkiem zmiany struktury programu (większy udział hoteli o niższym standardzie). Najtańsza wycieczka w Rainbow jest droższa niż w zeszłym roku.

Lepszy obraz rzeczywistości daje porównanie cen pobytów w tych samych hotelach:

Zdecydowana większość ofert kosztuje więcej. Czasami nawet znacznie więcej. W sześci hotelach pobyty zdrożały o ponad 25%. W jednym o 30, a w jeszcze innym nawet o 40%! W wielu o kilkanaście. Jest zaledwie osiem takich, w których teraz jest taniej niż rok temu.

Regiony

Majorka, wyspa leżąca na wschód od wybrzeża Hiszpanii, jest największą ze wszystkich należących do Balearów – archipelagu, będącego najbardziej popularnym regionem plażowym w Basenie Morza Śródziemnego, a może nawet na świecie. Majorka swą karierę wypoczynkowego raju zaczęła w latach 60. XX wieku, kiedy to pojawił się boom turystyczny i wzdłuż wybrzeża, w szybkim tempie, wyrosły liczne hotelowe wieżowce, budynki apartamentowe i centra handlowe, do dziś chętnie wykorzystywane przez turystów.

Na szczęście, większości miejsc udało się zachować dotychczasowy charakter. Stolica, Palma de Majorka, pozostaje nadal miastem historycznym, ze starówką, obszernymi zabudowaniami i, przede wszystkim monumentalną katedrą gotycką, będącą jej symbolem. Również północnozachodniej części wybrzeża udało się uniknąć wpływów nowoczesności, gdzie zachwycają liczne, wyizolowane zatoczki powstałe u podnóża gór Sierra de Tramuntana, a stare miasteczka i wioski wolne są od zabudowy komercyjnej, tak obfitej na wyspie.

Jeśli przyjedziesz na Majorkę dla jej pięknych plaży – tak jak to większość ludzi czyni – spróbuj zrobić sobie przerwę i wybrać się na wycieczkę samochodem, a nawet rowerem, aby bliżej poznać wyspę, jej romantyczne wioski rybackie, historyczne klasztory, pomniki, muzea, podziwiając spektakularne widoki w miejscach oddalonych od wypełnionych tłumami turystów. Wnętrze wyspy zachowało swój – pochodzący z „ery przedturystycznej” – kształt. Są tu wioski, gospodarstwa rolne, uprawy drzew oliwnych i orzechowych, a krajobraz urozmaicają liczne wiatraki. Majorka jest naprawdę piękną wyspa i jej atrakcyjność wcale nie słabnie. Kontrast pomiędzy najbardziej popularnymi kurortami na wybrzeżu, a terenami nieco bardziej od nich odległymi, jest uderzający. Wcale nie trzeba spędzać czasu wśród tłumów ludzi. Chociaż, można… Zależy to od upodobań.

Palma de Majorka, jest centrum komunikacyjnym. Tu łączą się wszystkie szlaki transportowe. W Palmie jest port morski, gdzie zawijają wielkie promy, przypływające m.in. z Walencji i Barcelony. Stąd wyjechać można w podróż po wyspie autobusem lub pociągiem do miejscowości Inca i turystycznym szlakiem do Soller. Ale najlepszym sposobem zwiedzania Majorki jest wypożyczenie samochodu. Z wypożyczalniami nie ma tu problemu, chociaż czasami, zwłaszcza gdy jedzie się  w szczycie sezonu, warto zrobić rezerwację wcześniej. Wszystko na wyspie osiągalne jest w czasie trzygodzinnej przejażdżki ze stolicy.

Centrum wakacyjne, w północnej części Majorki, na końcu długiego półwyspu, obejmującego zatokę, z wydającą się nie mieć końca, białą, piaszczystą plażą. 3 km na północ znajduje się starożytna miejscowość Alcudia, od której rejon wziął nazwę.

Alcudia, zaprojektowane i zbudowane od podstaw, w celach czysto turystycznych, centrum wakacyjne, wraz z sąsiednim Playa de Muro, rozciąga się na odcinku 8 km, po obydwu stronach drogi i jest szczególnie lubiane przez Brytyjczyków, Niemców i Skandynawów. Jego cechy to typowo wakacyjna, relaksująca atmosfera i spektakularne plaże. I chociaż te ostatnie uważane są za główną atrakcję, to w pobliżu jest parę innych miejsc, które warto obejrzeć.

Cala Millor jest najżywszym i największym rejonem turystycznym w północnowschodniej części Majorki. Sama nazwa, po hiszpańsku oznacza „lepszą zatokę”, co wskazuje na jej główną atrakcję, którą są ciągnące się kilometrami piaszczyste plaże, łagodnie wchodzące w, krystalicznie czyste, błękitne morze. Oczywiście, plaże pełne są parasoli i leżaków.

Pozostałą część tego odcinka wybrzeża wypełniają skaliste brzegi pełne jaskiń i grot, których zwiedzanie urozmaica pobyt.

Cala Millor wyrosła na jedno z najbardziej ulubionych centrów wakacyjnych z jednego hotelu – hotelu Eureka, zbudowanego w 1930 roku. Teraz jest miejscem z mnóstwem turystów, wypełnionym wielopiętrowymi hotelami, blokami apartamentowymi, powoli rozrastającym się wszerz i zaczynającym wchłaniać sąsiednie miejscowości. Wzdłuż brzegu biegnie szeroka promenada, łącząca wszystkie ośrodki turystyczne. Z Millor na północy sąsiaduje bardziej spokojna i tradycyjna miejscowość  Cala Bona, z małym portem, a na południu dobrze znane centrum wakacyjne – Sa Coma.

Cala Millor leży około 70 km od portu lotniczego w pobliżu Palmy. Jest rejonem, który szczególnie upodobali sobie Niemcy, pełnym sklepów, marketów, miejsc rozrywki, barów, restauracji – zorganizowanym tak, żeby zabawa mogła trwać nieprzerwanie. Cala Millor uważana jest za dobre miejsce wakacji dla rodzin.

Centrum wypoczynkowe wybudowane w środkowej części wschodniego wybrzeża, usytuowane jest niedaleko miejscowości Manacor i Felantix. Centrum mieści się na szczycie klifu i dlatego nie jest najlepszym rozwiązaniem dla ludzi starszych lub z problemami ruchowymi. Za to oferuje wspaniale widoki i dobre plaże. Znajduje uznanie wśród rodzin z małymi dziećmi.

Główna plaża to Playa Domingos, z krystaliczną wodą idealną do pływania z rurką, chociaż morze potrafi, czasami, być tu dość wzburzone. Wzdłuż Calas de Mallorca biegnie promenada, dająca możliwości podziwiania widoków roztaczających się z góry. Rejon leży blisko innych, równie znanych: Porto Cristo, Sa Coma, Cala Millor, Porto Colom i Cala d'Or.

Usytuowany na wschodnim brzegu zatoki Bahia de Palma, w środkowej części południowego wybrzeża Majorki, El Arenal (znany także jako S’Arenal lub po prostu Arenal) jest pełnym życia, silnie rozwiniętym centrum wakacyjnym, popularnym zwłaszcza wśród Niemców i Brytyjczyków, w wieku od 18 do 30 lat.

Jest idealnym miejscem dla tzw. singli, poszukujących odpoczynku na plaży i nocnych zabaw (lub odwrotnie). Długa plaża, z rosnącymi wzdłuż niej palmami, jest wyjątkowa. Doskonała zarówno do wylegiwania się na słońcu jak i korzystania z uroków spokojnego morza. Wieczorny spacer promenadą biegnącą wzdłuż morza, sklepów, barów i restauracji pozwala na zawędrowanie do sąsiednich miejscowości: C'an Pastilla i Playa de Palma, które tak zrosły się z Arenalem, że właściwie nie sposób zauważyć, gdzie się zaczynają, a gdzie kończą.

Każdy, kogo wiek mieści się w przedziale 18-30 lat, a wakacyjną misją jest zabawa, słońce i sączenie sangrii (lub innego napoju alkoholowego), znajdzie w hałaśliwych party, w barach Magaluf, radość swego życia.

Centrum turystyczne Magaluf, położone jest 16 km na zachód od Palma de Majorka i zyskało sławę jednego z najbardziej popularnych miejsc rozrywki w Europie dla młodych imprezowiczów z Wielkiej Brytanii. Są tu dosłownie setki barów, dyskotek, klubów i szeroki wybór „budżetowych” hoteli i restauracji.

Magaluf i jego piaszczyste  plaże, takie jak Mallorca Beach, Magaluf Beach i Palma Nova Beach, jest szczególnie wypełniony gośćmi w czerwcu, lipcu i sierpniu, kiedy to licznie przyjeżdżają tu młodzi brytyjscy turyści, nazywani przez mieszkańców „gambas” (krewetki) – zwłaszcza, gdy przyoszczędzą na kremie przeciwsłonecznym. Lokalne władze, zaniepokojone ogólną atmosferą wokół Magaluf, próbują ograniczyć nadmiernie hedonistyczne praktyki.

Po sezonie jest tu o wiele spokojniej, większość hałaśliwych centrów rozrywki jest zamknięta i, w ostatnich latach, w tym okresie pojawia się coraz więcej osób starszych, a także rodzin.

Paguera jest ulubionym przez mieszkańców Majorki turystycznym centrum wypoczynku już od 1960 roku. Przez lata jej popularność szybko rosła także wśród innych Europejczyków, a szczególnie Niemców. I choć nie jest tak rozrywkowa i hałaśliwa, jak pobliskie Magaluf i Palma Nova, a nawet ma status pewnej ekskluzywności, to nie brakuje tutaj barów, restauracji i głośnych imprez. Z pewnością nie można jej polecić komuś kto szuka spokoju i ciszy.

Paguera leży na południowozachodnim wybrzeżu i ma aż trzy popularne plaże (Playa Palmira, Playa Tora i Playa La Romana). Całość łączy promenada.

W Paguerze jest dużo miejsc, w których spędzić można wieczory i popołudnia. Organizowane są imprezy rozrywkowe. Wielu turystów woli jednak poprzestać na tym co oferują hotele, w których odpoczywają. Poszukujący mocniejszych wrażeń, pojechać mogą autobusem do Magaluf lub innej miejscowości (utrzymywane są regularne połączenia).

Wraz ze swym sąsiadem, Magalufem, Palma Nova, położona na południowozachodnim wybrzeżu Majorki, kilka kilometrów od stolicy,  jest najbardziej popularnym rejonem wakacyjnym na wyspie. Większość z przyjeżdżających tu turystów, wykupuje pakiety wypoczynkowe w biurach podróży. Niewielu jest rozczarowanych, bo kurort oferuje wszystko to czego można od niego oczekiwać. A może nawet więcej. Poczynając od pięknych plażach, a kończąc na atrakcjach życia nocnego. W Palma Nova są trzy piaszczyste plaże: Es Carregador, Playa de Palma Nova i Son Maties, wzdłuż których biegnie promenada. Plaże oznaczone zostały europejską Błękitną Flagą.

Palma Nova oddziela od bardziej hałaśliwego, cieszącego się „rozrywkową” sławą Magaluf, skała. Ale obydwie miejscowości tworzą wspólny rejon, będący konglomeratem hoteli i apartamentowców, oferujących zakwaterowanie w bardzo szerokim zakresie: od „budżetowego” do luksusowego. Palma Nova uważana jest za spokojniejszą od Magaluf i dlatego bardziej odpowiednią dla rodzin.

Spokojny, stateczny kurort, Puerto Pollensa, rozciągający się wzdłuż pięknej, osłoniętej przez pasmo górskie Boquer, mającej kształt podkowy, zatoki, z piaszczystymi plażami, leży na północnym wybrzeżu Majorki. Ośrodek turystyczny rozrósł się z małego, malowniczego portu rybackiego, obsługującego starożytne, rzymskie miasto Pollensa, położone kilka kilometrów w głąb lądu.

O wiele spokojniejsze od takich ośrodków turystycznych jak Magaluf, czy Palma Nova, Puerto Pollensa, wraz ze swym sąsiadem – Cala San Vincente, przyciąga rodziny i pary. Wczasowicze, zazwyczaj wykupują pobyty „all inclusive” lub wynajmują ekskluzywne wille stojące w pobliżu portowej promenady. Kafejki, restauracje, turystyczne sklepy ustawione wzdłuż promenady i jachty kołyszące się przy brzegu, dopełniają obrazu tego rejonu Majorki.

Kurort turystyczny Sa Coma został zaprojektowany i wybudowany w samym sercu majorkańskiego, popularnego wschodniego wybrzeża. Wciśnięto go pomiędzy Cala Millor i S’Illot. O ile do S’Illot dotrzeć można na piechotę, to wybierając się do Cala Millor lepiej skorzystać z turystycznego tramwaju.

Sa Coma jest wybierana najczęściej przez turystów brytyjskich, przyjeżdżających tam całymi rodzinami, z dziećmi. Ulubiona forma zakwaterowania to apartamenty z własnym wyżywieniem. Dla dzieci  miejsce jest doskonałe, woda w szerokim pasie przybrzeżnym - płytka i czysta. Plaża szczyci się europejską Błękitną Flagą. Innym plusem tego miejsca dla dzieci jest bliskość dużego parku safari w Cala Millor, z małpami, gazelami, słoniami, strusiami, żyjącymi w warunkach, symulujących naturalne.

Wzdłuż plaży biegnie promenada z restauracjami, barami i sklepami.

Dzisiejsza Santa Ponsa ma niewiele wspólnego z wioską rybacką, którą była w przeszłości. Położona pół godziny drogi od Palmy i 5 km na południe od Magaluf, na południowozachodnim wybrzeżu, Santa Ponsa słynna jest nie tylko z powodu swej nowej roli kurortu turystycznego, ale  także (przede wszystkim?) z tego, że w 1229 roku, król hiszpański Jakub I Zdobywca właśnie w tym miejscu wylądował na Majorce, aby proklamować jej niepodległość, po wypędzeniu Maurów. O wydarzeniu przypomina kamienny krzyż umieszczony w pobliżu tutejszej mariny.

Podobnie jak większość centrów turystycznych na Majorce, Santa Ponsa ciągle się rozwija i ożywia, oferując przybyszom atrakcje życia nocnego i wspaniale plaże w ciągu dnia.

Główną plażą jest Santa Ponsa, na którą dodatkowo dowożony jest piasek. Bardziej ukryta i nieco mniejsza to Calo d’en Pellicer, położona w pobliżu mariny. Trzecia, najbardziej ekskluzywna to Castellot.

Woda w morzu, przy wszystkich trzech plażach jest ciepła i czysta. Pływa się tam bezpiecznie. Część przeznaczoną dla pływaków oddzielono od ruchu  łódek i jachtów, których jest mnóstwo, wykluczając w ten sposób niebezpieczeństwo kolizji.

Wzdłuż plaży Santa Ponsa biegnie promenada ocieniona drzewami piniowymi, a wzdłuż niej – jak wszędzie – restauracje plażowe, bary, sklepy i kafejki.

Cala San Vincente jest uroczym, małym, wakacyjnym kurortem, utworzonym w miejscu, które nadal pozostaje wioską rybacką. Położone na północnym wybrzeżu, około 5 km od Pollensy, Cala San Vincente szczyci się widowiskową scenerią, pełnymi czaru i uroku zabudowaniami, a także trzema plażami.

Nie jest o miejsce dla kogoś szukającego całonocnego imprezowania lub ogromnych hotelowych kompleksów. Zadowoleni za to będą oczekujący relaksu, odpoczynku, cieszący się atmosferą otoczenia. Wybrać się tu mogą głównie osoby dorosłe i mające starsze dzieci, bo nie ma tu nic takiego co przyciągnąć mogłoby uwagę dwudziestoparolatka szukającego okazji do zabawy.

Główną plażą jest Cala Barques, którą turyści dzielą z rybakami i ich sprzętem. Są tu też restauracje plażowe. Schowana za skałą jest inna plaża: Cala Clara – mała i często zatłoczona. Trochę dalej położona jest plaża trzecia: Cala Molins, na którą corocznie dowozi się piasek. Wszędzie woda jest ciepła i krystalicznie czysta, doskonała do pływania. A widoki – spektakularne.

Atrakcje

Wzdłuż rozciągniętego północnozachodniego wybrzeża, hoteli turystycznych prawie nie ma. Ciągnie się tam pasmo górskie Serra de Tramuntana. Już sam przejazd samochodem po krętych, górskich drogach jest atrakcją. Na północy leży miasteczko Soller, do którego można (a nawet trzeba) dojechać zabytkową kolejką z Palma de Mallorca. Godzinna podróż zakończona przesiadką do równie zabytkowego co pociąg, tramwaju, to też propozycja dla masowej turystyki, ale przecież zupełnie inna od prostego wylegiwania się na plaży. Atrakcyjnych miejsc do zwiedzania jest dużo  – kanion Torrent de Pareis (na północy, trochę na wschód od Soller) z małą plażą, Jaskinie Smocze zwiedzane na łodziach (Drach – na południowym wschodzie), czy wreszcie Valldemosa, z klasztorem, w którym niegdyś zimę spędzał Chopin wraz z George Sand. I, oczywiście, sama Palma de Majorka z gotycką katedrą Le Seu.

Majorka znana jest wśród turystów, przede wszystkim ze swych wspaniałych plaż i morza. Miłośnicy słońca zachwycają się niemającymi niemal końca, pasami wybrzeża z fantastycznymi plażami, a Palma Nova, Illetes, Es Trenc, na południowym wschodzie należą do najbardziej popularnych. Ale Majorka to także miejsce pełne odniesień do historycznych wydarzeń Morza Śródziemnego i pozwala zaspokoić oczekiwania turystów o różnych upodobaniach.

Kultura. To znana prawie wszystkim (choćby ze zdjęć) katedra El Seo w Palma de Majorka, ale także zamek Castell del Bellver i Museo d’art. Espanyol Contemporani. Ciekawą atrakcją jest Banys Arabs – jedyna pozostałość mauretańska w mieście.
Historia. W Santa Margalida jest ponad 150 pozostałości archeologicznych. W Son Ral Necropolis – groby fenickie od czasów perskich po rzymskie. Fascynujące miasta historyczne: Valldemosa, Lluc, Pollensa, Arta i Alcudia.
Historyczne szlaki. Castell d’Alaro to najbardziej znany trasa wspinaczkowa na Majorce, zaczynająca się w miejscowości Alaro i prowadząca do ruin XV wiecznego zamku i świątyni, położonych na szczycie, skąd rozpościera się zapierający dech widok na całą wyspę.
Przyroda. Rozmaita roślinność, podziemne jeziora, groty i jaskinie ze stalaktytami i stalagmitami.
Alcudia
Starożytne miasto (nie mylić z popularnym rejonem turystycznym o tej samej nazwie, leżącym 3 km na południe) ma fascynującą i pełną turbulencji, historię. Osiedlili się tutaj Fenicjanie i Grecy, a w II w. p.n.Ch. Rzymianie uczynili z Alcudii stolicę. Po zniszczeniu przez Wandali, w VI wieku została odbudowana przez Maurów, a na początku XIII w. wyzwolona przez Hiszpanię. Hiszpanie otoczyli miasto masywnymi murami, które pozostały do dzisiaj. Turyści nadal, jak przed wiekami, wchodzą do miasta przez jedną z dwóch bram, strzeżonych przez potężne wieże, po czym przemierzają wąskie uliczki zatrzymując się na odpoczynek w jednej z licznych kafejek. Dwa razy w tygodniu – w niedziele i wtorki  - urządzany jest tutaj wielki targ, co przyciąga tłumy klientów i zwiedzających. Jest to okazja do kupienia pamiątek. W pozostałe dni tłumów nie ma. Panuje cisza i spokój.

Starożytne, położone na szczycie wzgórza, miasto Arta zamieszkiwane jest od prawie 3000 lat, a dziś zachęca zwiedzających do spotkania z pozostałościami ery brązu. Uważa się, w Arta pierwsi mieszkańcy pojawili się wraz z początkami kolonizacji i w lokalnym muzeum obejrzeć można sporo ciekawych artefaktów. Na szczycie wzgórza stoi świątynia Santuari de Sant Salvador. Są tu także zabudowania z czasów Maurów. Niewiele wiadomo o fortecy mauretańskiej, której metrowej grubości mury i dziewięć wież, dominuje nad miastem.
W Arta tłumy ludzi pojawiają się w każdy wtorek, który jest tu dniem targowym.

Najbardziej popularny szlak górski na Majorce. Z miejscowości Alaro do celu wędruje się około dwóch godzin. Na szczycie są ruiny zamku i kaplica, z których rozpościera się szeroki widok na morze i równiny. Widać stąd nawet Palmę.  Zamek zbudowany został w czasach mauretańskich, a dziś jego ruiny wyraźnie górują nad okolicą, urozmaicając krajobraz. Na szczycie jest restauracja i bar. Można tu też wynająć prosty pokój na nocleg. Szlak oblegany jest zwłaszcza w niedziele.
Jeśli nie msza ochoty się wspinać, to niemal na sam szczyt dojechać możesz samochodem. Chociaż droga jest bardzo słaba – stroma, pełna kamieni. Wędrówka daje o wiele więcej satysfakcji.

Położona wśród wzgórz,  w północnowschodniej części Majorki, Pollensa jest spokojnym starym miastem, zbudowanym w pewnym oddaleniu od brzegu morskiego, co miało uchronić je przed atakami pirackimi. W stosunkowo małym stopniu uległa skutkom rozwoju turystyki. Puerto Pollensa jest portem morskim, obsługującym miasto. Dzisiaj port stal się miejscem, w którym wakacje spędzają rodziny.
W Pollensa są pozostałości z okresu Średniowiecza. Zwłaszcza wokół centralnego placu miasta – Placa Major, przy którym stoi kościół Nostra Senyora dels Àngels, z zewnątrz wyglądający nieco surowo, w środku zaskakuje bogactwem wystroju.
W niedzielne poranki, w mieście organizowany jest targ.

Około 30 km za Soller, po przejechaniu wiodącej poprzez góry Serra de Tramuntana, na północy wyspy, dociera się do położonej w górach wioski Lluc. Jest ona ważnym celem pielgrzymek od XIII wieku. Wtedy młody pasterz odkrył w skalnym zagłębieniu ciemną, drewnianą rzeźbę Matki Boskiej. Figura trzykrotnie, w jakiś sposób, wracała do jaskini po tym jak umieszczano ją w lokalnym kościele. Dzisiaj, znana jako La Moreneta, inkrustowana cennymi kamieniami, ma własną kaplicę, do której nieprzerwanie przybywają pielgrzymi.

Soller, miejscowość położona w połowie północnozachodniego wybrzeża Majorki, w dolinie pełnej drzew pomarańczy, jest popularnym celem jednodniowych wycieczek, z powodu tego, że dotrzeć można do niej starym pociągiem, którego wagony, zbudowane z drewnianych paneli, są modelem z roku 1912. Trasa wiedzie przez malownicze krajobrazy, z wolna przemieszczające się za – zwykle -otwartymi na oścież, oknami, a jej celem jest Złota Dolina, w której mieści się Soller. Samo miasto to typowe centrum turystyczne, pełne sklepów, kafejek, barów i restauracji. Ale są tu też dwa muzea i parę obiektów o modernistycznej architekturze.
Atrakcję turystyczną stanowi także linia tramwajowa, łącząca miasto z portem (Port de Soller). Jeżdżące nią tramwaje pochodzą, podobnie jak pociąg, z dawnej epoki – z połowy XX wieku.

W 1838 roku Fryderyk Chopin przyjechał, wraz ze swą ukochaną, George Sand do małego miasteczka Valldemosa, położonego na zachodnim wybrzeżu, aby w celi tutejszego klasztoru spędzać z nią miłe chwile, z dala od ciekawskich oczu Paryżan. Zaszokowani mieszkańcy, unikali chorującego na gruźlicę Chopina i para pozostawała tu nieszczęśliwa. I to tak bardzo, że ich związek nigdy już nie wyrwał się z atmosfery wilgotnej, wietrznej i smętnej zimy w klasztorze.
Dzisiaj cele zajmowane przez kochanków otwarte są dla zwiedzających (codziennie od 9.30 do 18, a w niedziele od 10 do 13-tej). Sama Valldemosa jest miasteczkiem malowniczym, jednym z najładniejszych na Majorce. Jest cicha i tradycyjna, z wąskimi uliczkami pokrytymi kostką brukową, otoczona wzgórzami.

Pogoda

Majorka cieszy się typowym klimatem śródziemnomorskim. Lata są gorące i suche, a zimy łagodne. Wyspa ma idealne warunki dla turystów, z możliwymi niewielkimi opadami deszczu i średnimi temperaturami, zwykle utrzymującymi się na komfortowym poziomie poniżej 30°C – nawet w środku lata.

Powietrze jest ciepłe także wiosną i jesienią. A nawet w zimie temperatura rzadko spada znacznie poniżej 10°C.

Temperatura wody w morzu waha się pomiędzy 18°C (w maju), a 26°C (w sierpniu), co czyni wyspę miejscem idealnym do uprawiania sportów wodnych, a pływanie jest możliwe nie tylko w lecie, ale także wiosną i jesienią.

Na Majorce nie występują zbyt obfite opady deszczu. Najbardziej wilgotnym sezonem jest jesień. 40% opadów przypada na okres pomiędzy wrześniem, a listopadem. W lecie deszcz pojawia się sporadycznie i nie powinien pokrzyżować wakacyjnych planów.