Piżamy w samolocie dostępne były dotychczas tylko, w formie luksusowego dodatku, pasażerom podróżujących w klasie pierwszej lub co najmniej biznes. Od początku 2018 roku, „pięciogwiazdkowa”, wygrywająca liczne rankingi na najlepszą na świecie, linia lotnicza Etihad proponować je będzie pasażerom klasy ekonomicznej. ("Apartamenty w samolotach Etihad Airways"
Niestety, nie za darmo. Z zaprojektowanej przez Christian Lacroix piżamy skorzystać można po zapłaceniu 35 dolarów. Nie jest to cena zakupu, tylko użyczenia na czas lotu… Oferta pojawi się w samolotach lecących na „skrajnie długich dystansach”, z wyłączeniem Stanów Zjednoczonych.
Poza piżamą, podróżujący w klasie ekonomicznej będą mieli sposobność skorzystania z innych atrybutów klasy luksusowej. Jest to zestaw kosmetyków do pielęgnacji skóry, pasta i szczoteczka do zębów – w cenie 22 dolarów. A także kieliszek szampana Piper-Heidsieck Cuvee Brut NV za 40 dolarów. Ten ekskluzywny szampan znany jest z tego, że podaje się go na gali rozdania Oskarów i na Festiwalu w Cannes. W Polsce nieczęsto pojawia się w sklepach, można go jednak zamówić w internecie za 199 zł. Jakby tego jeszcze było mało, Etihad umożliwia pasażerom klasy ekonomicznej wypicie, na niektórych trasach, filiżanki kawy z Coffee Planet, przyrządzonej w modnej ostatnio, „hipsterskiej” wersji: „cold brewed”, czyli „parzonej” na zimno. Oczywiście, taka kawa nie jest w ogóle parzona, a jej przygotowanie polega na moczeniu ziaren w zimnej wodzie i przechowywaniu przez kilka godzin (9-10, a nawet 12) w lodówce. Cena specjału na pokładzie Etihad to 5 dolarów.
Ciekawostką jest to, że Etihad udostępniając piżamy klientom ekonomicznym, zrezygnował z darmowego rozdawania ich w klasie biznes, gdzie odtąd też trzeba będzie za nie płacić. Na bezpłatne korzystanie z piżamy liczyć mogą tylko pasażerowie klasy pierwszej i „Residence” – trzypokojowego apartamentu w samolotach A380, w których cena podróży w jedną stronę liczona jest w dziesiątkach tysięcy dolarów.
Etihad nie jest jedyną linią, która zwiększyła zainteresowanie warunkami podróży w klasie ekonomicznej, kosztem lekkiego ich pogorszenia w klasach wyższych. Amerykańska Delta Air Lines, która niedawno ogłosiła nowe połączenia z miastami europejskimi – Paryżem, Amsterdamem i Lizboną (w latach 90. latała także do Warszawy, ale na razie nie słychać o planach powrotu), czując na plecach oddech tanich europejskich konkurentów, zdecydowała się oferować pasażerom klasy ekonomicznej, na trasach międzynarodowych, darmowe prosecco Alessi. Bezpłatne wino, piwo, czy mocne alkohole, nie są niczym niezwykłym w rejsach międzynarodowych, prawie wszystkie główne linie lotnicze mają je w swoich ofertach. Ale Delta Air Lines uznała, że dodanie bąbelków zrobi różnicę.
Mając trochę szczęścia, można trafić na rejs linii American Airlines, w trakcie którego stewardessy podają w klasie ekonomicznej lody. Jest tak, na przykład, na trasie z Dallas do Rzymu.
W czasach, gdy budżetowe linie lotnicze, jak Ryanair, podbijają rynek, sięgając także po loty długodystansowe, linie tradycyjne zmuszone są do wzmożenia zainteresowania klientami, od których realnie zależą ich finansowe losy.
14 grudnia 2017